Dlaczego Twoje dziecko się buntuje, ignoruje polecenia i generalnie ma wszystko w nosie? Przyczyn oczywiście może być wiele: etap rozwoju, jego kondycja, samopoczucie, naturalna potrzeba eksploracji świata lub testowania własnych umiejętności… Jednak często za tzw. nieposłuszeństwem ukrywa się wrodzona mądrość dziecka. Ono widzi to, czego Ty czasami nie dostrzegasz. Zamiast pytać “dlaczego” proponuję Ci zapytać: “po co”?
Kiedy jesteś smutna i starasz się ukryć ten smutek przed rodziną Twoje dziecko może wybuchać płaczem, być zestresowane lub przeciwnie – udawać, że nic go nie rusza. Może być marudne, reagować intensywniej niż zwykle, bo tak naprawdę współpracuje z Twoim samopoczuciem. Ty nie zauważasz związku między swoim nastrojem a jego zachowaniem i dochodzisz do wniosku, że dziecko po prostu jest niegrzeczne.
Kiedy sama nie wiesz, czego chcesz i gdzie leżą Twoje granice, nie wiesz czy ulegać dziecięcym prośbom czy postawić granicę – Twoje dziecko może stać się roszczeniowe i reagować agresją na Twoją odmowę. Dzieje się tak, bo ono widzi Twoją niepewność i czuje Twoje zagubienie. Swoją gwałtowną reakcją próbuje zmusić Cię do określenia Twoich osobistych granic.
Trudnymi dla Ciebie zachowaniami Twoje dziecko:
- zaprasza Cię do kontaktu
- zachęca Cię do rozwoju
- pokazuje Ci, gdzie masz problem
- próbuje zadbać o swoje potrzeby
- chce zawalczyć o Twoją miłość
- uczy Cię asertywności
- pragnie skłonić Cię do przejęcia odpowiedzialności za Waszą relację.
Dziecko dotyka naszych najczulszych punktów, widzi to, czego same nie jesteśmy świadome. To nasz najlepszy, najtańszy osobisty trener samorozwoju. Po co kupować kolejną książkę o rodzicielstwie, skoro można sięgnąć do źródła wszelkich odpowiedzi. Wystarczy spojrzeć na dziecko, nie jak na niewdzięcznego bachora, tylko bardziej mentora rodzicielskiego 😉
Kiedy mój młodszy syn pomazał ścianę węglem, mogłam go potraktować ostro i stanowczo. Miałam w głowie taki przebłysk szorstkości, którą znam z dzieciństwa. Potraktowałam jednak to zdarzenie jako lekcję. Obserwowałam siebie: co mnie tak zdenerwowało, na czym mi teraz zależy i co jest dla mnie najważniejsze? Na szczęście wygrała moja relacja z dzieckiem. Pozwoliłam mu pokazać mi moje lęki, stereotypy, kompleksy i sztywności. A ściany wyczyściłam potem bez większego problemu 🙂
Dlatego może po następnej awanturze zamiast obwiniać dziecko o wszystkie swoje nieszczęścia, spróbuj zastanowić się: czego ono próbuje mnie nauczyć?

Bardzo ciekawa perspektywa, żeby analizować, czego dziecko chce mnie nauczyć. O tym akurat aspekcie zapominam czasami w trakcie trudnych momentów, a rzeczywiście czytałam o tym wielokrotnie u Janet Lansbury promującej podejście RIE. Mi w trudnych momentach pomaga też Stuart Shanker i jego sławne zdanie “Nie ma niegrzecznych dzieci”. A za trudnym zachowaniem zawsze jest jakaś przyczyna i bynajmniej nie jest to intencjonalna złośliwość.