Dlaczego dzieci są agresywne?

Opublikowano: September 2, 2019
Z czym kojarzy ci się agresja? Z przemocą? Bólem? Niebezpieczeństwem? No tak, agresja może łączyć się z wieloma negatywnymi przeżyciami, ale sama w sobie wcale nie musi taka być. CZYM JEST AGRESJA?

Agresja jest częścią naszego życia, naturalną siłą drzemiącą w każdym człowieku. Dzięki niej się rodzimy i rozwijamy. 

Potrzebuje jej mężczyzna, aby przekazać swoje geny. Potrzebuje jej kobieta, aby urodzić dziecko (drogami natury). Potrzebuje jej niemowlę, aby zasygnalizować głód, ból, dyskomfort. Potrzebuje jej przedszkolak, aby czuć się wartościowym i bezpiecznym. Potrzebuje jej uczeń, aby zdobywać wiedzę, budować zdrowe relacje z równieśnikami. Potrzebuje jej dorosły, aby założyć rodzinę, zrobić karierę i sięgać po marzenia.   Agresja napędza nas do działania. Wymazanie jej z naszego życia może spowodować wiele napięć i problemów. Bez agresji jesteśmy bezsilni, niezdolni do obrony i walki o lepsze życie. Agresja daje nam siłę do obrony własnych granic. W momencie zagrożenia łagodny ton i przyjazna postawa nie działają. Oprawca nie zlituje się nad nami, bo jesteśmy mili. Złodziej nie odda nam telefonu, bo jesteśmy uprzejmi. W życiu zdarzają się różne sytuacje i natura wyposażyła nas na te okoliczności. Kiedy ktoś próbuje nas skrzywdzić, potrzebujemy energii do walki – potrzebujemy agresji. Agresja popycha nas do sięgania po więcej. Motywuje do rozwoju, konkurowania, walki o marzenia. Każe nam wstać o 5 i wyjść pobiegać, zapisać się na podyplomówkę, poprosić szefa o podwyżkę. Jest jak kopniak od dobrego kumpli: “Nie poddawaj się, jesteś tego warta!”. Agresja była, jest i będzie zawsze elementem człowieczeństwa. Nawet jeśli myślisz, że jej nie ma, ona tli się gdzieś głęboko w tobie i twoich bliskich. Jeśli nie ma drogi ujścia, może zaatakować nas w środku. Udawanie, że czegoś nie ma, nie spowoduje, że to zniknie.   

Agresja nie jest przemocą. Przemoc to działanie z premedytacją, w celu skrzywdzenia siebie lub kogoś innego. Agresja to instynkt samozachowawczy. 

  Agresja nie jest zaburzeniem. Każdy człowiek rodzi się z predyspozycją do walki o swoje życie i dobro. Mamy włączony program przetrwania, gdyby tak nie było, ludzie pewnie by wyginęli. Już w momencie narodzin, mózg noworodka ma ukształtowany ośrodek odpowiedzialny za zachowania agresywne. Nie ma natomiast dojrzałego ośrodka odpowiadającego za stopowanie impulsów. Dlatego małe dzieci biją, gryzą, kopią…   Agresja u dzieci to sposób na komunikowanie. Jedyny język, w jakim dziecko może przekazać dorosłemu, że coś dzieje się nie tak. Dziecko, które zachowuje się agresywnie, pragnie pomocy, wsparcia i uwagi. Czuje się nieważne, pomijane, niekochane. Nie umie jeszcze powiedzieć: “Mamo, spójrz na mnie, czuję się samotny”. Nie umie opanować swoich odruchów (machania rękoma, kopania). Agresja daje mu siłę do walki o swoje potrzeby. A my, dorośli krytykujemy go, za to. Dajemy karę, bo pragnie naszej miłości. Odsyłamy do drugiego pokoju, bo pragnie naszej obecności. Izolujemy do siebie i odmawiamy miłości, bo czuje się niekochane.

Dramatem dziecka, które zachowuje się agresywnie, jest to, że prosząc o miłość, w jedynym znanym sobie języku, dostaje tej miłości jeszcze mniej. 

  U NAS W DOMU NIE MA AGRESJI Autoagresja pojawia się wtedy, gdy nie akceptujemy swojej natury, udajemy, że czujemy nie agresji lub nie pozwalamy sobie na jej wyrażanie. Choroby autoimmunologiczne, depresja, wypalenie zawodowe i rodzicielskie, samookaleczenia i samobójstwa nastolatków…. Agresja stoi u podstaw wielu zaburzeń emocjonalnych i somatycznym.

Nie da się zadbać o siebie i swoich bliskich będąc zawsze pokornym i łagodnym.

Dziecko, które nigdy nie okazuje agresji będzie miało w życiu trudniej. Takie dziecko nie walczy o swoje, nie upomina się, nie protestuje, nie daje znać, że czegoś mu brakuje, nie sprzeciwia się, nie prosi o pomoc, nie sięga po lepsze, nie idzie za marzeniami.   Może wie, że nie ma sensu walczyć? Może próbowało wołać, ale tylko obrywało? Może słyszało, że takie zachowanie jest nie na miejscu? Może było karane? Może wpojono mu, że tylko grzeczne dzieci zasługują na miłość? Dziecko, które ma jeszcze nadzieję, że jest coś warte, będzie walczyło o swoje potrzeby i akceptację dorosłych. Będzie krzyczało, kopało, niszczyło przedmioty. Bo nie umie inaczej. Bo chce naszej uwagi, uczucia, troski. Bo chce, żebyśmy weszli do jego świata i zobaczyli je. Bo potrzebuje naszej bezwarunkowej miłości i akceptacji.   
Dziecko, które przejawia agresywne zachowania ma jeszcze siłę do walki o siebie.  Naszą rolą jest być przy nim. Pokazać mu, jak zadbać o potrzeby bez krzywdzenia siebie i innych.
  AGRESJA  – TAK. PRZEMOC  – NIE. Agresja ma dwa oblicza: może budować, ale może też rujnować. Jeśli ją zaakceptujemy, wyrazimy i zadziałamy, może ponieść nas w kierunku rozwoju, lepszych relacji i spełnionego życia. Jeśli ją zignorujemy lub zamienimy w przemoc, może zniszczyć nasze zdrowie, rodzinę i życie. Agresja może przejść w przemoc, ale nie musi. Nie da się jednak całkowicie wyeliminować agresji z naszego życia. To, co możemy zrobić, to pokazać dzieciom, jak w bezpieczny sposób i nie raniąc nikogo, mogą zadbać o swoje potrzeby. Jeśli będziemy ją tłumić i krytykować – może zamienić się autoagresję. Jeśli przyjmiemy dziecięce emocje i umożliwimy im przepływ w bezpiecznych warunkach – przyniesie rozwój zarówno dziecku, jak i naszej relacji.  Trudno jest zaakceptować gwałtowne reakcje dziecka. Zmiana postrzegania agresji wymaga czasu. Bo generalnie praca nad lepszym zrozumieniem dzieci i siebie to bardziej ewolucja niż rewolucja. Wymaga od nas codziennego przypominania sobie, że chcemy być lepszymi rodzicami i mozolnego wychodzenia ze starych schematów. Taka zmiana, choć nie łatwa, jest możliwa. Warto mieć przy sobie osoby, które to rozumieją i wspierają. Czego Wam i sobie serdecznie życzę 🙂 
Mój patronat: “Kraina uważności” Agnieszki Pawłowskiej

Mój patronat: “Kraina uważności” Agnieszki Pawłowskiej

Z dumą dzielę się z Wami wiadomością o kolejnym moim patronacie. Wydawnictwo Book Ojciec zaprosiło mnie do wzięcia pod swoje skrzydełka kultowy zbiór opowiadań "Kraina uważności" Agnieszki Pawłowskiej. Fakt, że "Kraina..." towarzyszyła mi w początkach mojego...

Moja rodzina miała być inna…

Moja rodzina miała być inna…

Na początku jest plan na życie   W dzieciństwie pewnie miałaś swój ideał mężczyzny  - opalony, wysoki brunet albo blondyn o niebieskich oczach. Wrażliwy i silny jednocześnie. Wyobrażałaś sobie dzień waszego ślubu. Miało być słonecznie, romantycznie i bez...

Czy dzieci muszą być posłuszne?

Czy dzieci muszą być posłuszne?

Wychowywano nas do posłuszeństwa...   Mieliśmy być pomocni, cisi, bezproblemowi. Mieliśmy robić to, co do nas należy. Wpasować się w foremkę, przygotowaną przez dorosłych. Nie było miejsca na naszą dziecięcą naturę.Nie było pozwolenia na nasze emocje.Nie było...

0 Comments